Broda z mamlasa nie zrobi Badass'a

Daję Wam temat pod tytułem "Rulon ma ból dupy i pewnie zazdrości". Poużywajcie sobie :)

Otóż natknąłem się na fanpejdż o brodach, gdzie w dużej mierze są wyświetlane fotki fanów z brodami. Oglądając kilkadziesiąt zdjęć, nasuwa mi się jedno powiedzonko, które postanowiłem sobie wymyślić. A brzmi ono:
BRODA Z MAMLASA NIE ZROBI BADASS'A!

Jasny chuj, jakiż ja mam ubaw jak widzę tych niektórych mamloków, którzy widząc, że kobiety uwielbiają brodaczy (w sumie nie wiem czy nie z tego powodu, że to jedyne w dzisiejszych czasach, co świadczy o tym, że ktoś jest mężczyzną) zapuszczają brody, wykręcają wąsy, podnoszą skroń do zdjęcia i myślą, że nie widać, że pod tą co tu dużo pisać - maską, kryje się cipeusz, który idzie za obecnie panującym trendem
Mocno kibicuję tym, którzy wyznaczają trendy, bo póki co zrobili z ludzi niezłych idiotów.
Gdyby nie moda, to ktoś by był na tyle jebnięty, żeby podczas mrozu chodzić z odsłoniętymi kostkami?
 Czy mężczyźni goliliby pół łba, a drugą zaczesywali na stalowy, żelowy przedziałek? Nie sądzę
Czy czesaliby grzywki, które wystają spod czapki, jak to miało miejsce w latach 80tych, tylko, ze robiły to kobiety?
Czy jeszcze do niedawna mężczyzna popierdalałby w mokasynach bez skarpet do krótkich spodenek?

Kiedyś mężczyzna kojarzył się z klasyką, marynarką, zegarkiem, dobrym zapachem, to robiło na kobietach wrażenie, bo było to niezależne od nich.
Teraz wydaje mi się, że jak widzą obecnych mężczyzn, to robią na nich wrażenie dlatego, że są pacynkami, które sobie kobiety według swojego schematu ułożyły, czyli bądź pizdą, słuchaj mnie, ale brodę zapuść, żebyś chociaż trochę wyglądał jak facet.
Bo powiedzmy sobie szczerze, czy facet sam od siebie ubrałby spodnie w których ma krok przy kolanach, wyglądając jakby się zesrał? Albo nosiłby koszulę za 300 zł, która wygląda IDENTYCZNIE jak taka, którą miałem w technikum na praktykach w warsztacie samochodowym? To przecież też jest taki zamiennik męskiego atrybutu, że niby drwal, koszula, broda. Tylko, że no kurwa...Jak się przebiorę w kombinezon NASA, to nie znaczy, że jestem kosmonautą...
p.s. tak, wiem, niech każdy nosi to co chce
Wesołych Świąt!